niedługo po nowym roku wysłałem do niej list i... dzsiaj otrzymałem list powrotny:D byłem zaskoczony bo nie dodałem do mojego listu koperty zwrotnej zaadresowanej do mnie. Ale mam pewien problem z tym listem... nie potrafię go otworzyć:( I nie chodzi tu o moje zdolności manualne:P. Po prostu wiem czego mogę się spodziewać w środku - plakatu z nią i jej podpisem... pewnie nawet nie własnoręcznym a wydrukowanym razem z plakatem:( dlatego nie będę otwierał tego listu. Wole myśleć co mogłoby być w środku koperty a czego pewnie nie ma... a gdybym otworzył list to cała jego magia by przeminęła:(
No i załóżmy że uda wam się pojechać do Denver. I co, jak zamierzacie znaleźć AnneSophie? W dodatku jest tylko 50% szans że na nią traficie - może być na planie filmowym albo wogóle poza miastem, np. na jakiejś premierze Góry Czarownic...
właśnie tylko ze ona teraz pójdzie do high school wiec cieżej bedzie ją znaleść ale bede cały dzień po Denver biegał to ją znajde :P
haha premiera góry czarownic to była miesiac temu a my za rok bedziemy w 3 gim. tak ze wiesz... ale jakies szanse sa na to ze ja spotkamy :P 50% to bardzo dużo
Taki mam konfort że Lecieć to ja mogę nawet i jutro :]
heheh
"......i słodko do niego rzekła ty jesteś rodem z piekł..........."
To teraz (no znaczy się za kilka lat :]) trzeba sprawdzić czy są jakieś wolne lokale na Ivanhoe Way albo w pobliżu...
No szanse na sukces są bardzo duże może i nawet 90% (albo więcej) ale trzeba chcieć! No i pozostaje kwestia czy będzie chciała rozmawiać/dać autograf...
Wiesz ja tez jestem chudy ale miesnie mamniczego sobie a najwiekszym problemem przynjamnie u mnie bedzie Angielski
A ja pływam od kilku miesięcy, ale za to trenuje piłkę (bramkarz). Z angielskim też nie mam problemów.
szprechać po anglikańskiemu ciężko...............
Z kim do ludzi...........by rzekła moja nauczycielka anglika heheehhe
To ja to widze tak
na siłce zainstalujcie sobie jakiś wysięgnik na książke z anglika
hehehe by nie zaniedbać tego i tego
heheheheeeee
........:::::::::Ciekawe czy ona leci na osiłków:::::::::........
Mogli by zlikwidować minimalną ilość znaków, bo to już jest trochę wkurzające.
U mnie podobnie największy problem może stanowić angielski, ale ciągle go że tak powiem szlifuję więc może się jakoś dogadamy ^^
nie wiem czy na osiłków ale wiekszość amerykańskich lasek leci na europejczyków
(tylko czy ona wie gdzie polska leży?? :P)
No mnie tez wkurza tam minimalna ilosc znakow. A ja ternuje sprint i piłke nożna(pomocnik) i jestem nawet wysportowany tak to ujme.
Jak każdy bedzie umial jakąs czesc to jak zlaczymy to bedzie dobrze.
Ja teraz bede chodzil na korki wiec wiecei
Tak hehehehehehe
Jednego z nas gline amerykańskie na dywanik wziły
A my blady strach JAK MY SIĘ TERAZ DOGADAMY ON PRZECIE UMIAŁ ZWWROTY GRZECZNOŚCIOWE
HEHEHEHEHEHEEEEEE