Co dostajemy w dokumencie:
a) "And this doesn't include people who identify as non-binary."
b) "Black representation..."
c) myśl przewodnią i zapatrywania twórców w odc.3/4
Jeśli Pixar otwarcie przyznaje się iż przemyca taką myśl w filmach dla "dzieci" to w prostym rachunku obrazy/historie/postaci tam zawarte nie mają nic wspólnego z ideową wolnością.
A to daje widzom niepodważalny oręż to bezwzględnego podważenia wybranych produkcji (ich elementów) studia i nazwania ich " kulturą negatywną". Zwyczajne kreowanie, lepienie nowego człowieka pod własny światopogląd.
Co Ty masz z tymi jelitami? Siemię lniane w postaci kisielu, sporadycznie kefir lub probiotyk, a w sytuacji awaryjnej węgiel aktywowany i będzie git.
PS: "Robimy rzeczy, których w prawdziwym świecie nie odważylibyśmy się zrobić". Tak pisał Jonathan Haidt o tym co robisz, czyli głupieniu.