Ja myślę, że to jest Kostucha. Wszystko póki co na to wskazuje xD
możemy różnie go nazywać - ktoś nazwie go Śmiercią, ktoś inny - Przeznaczeniem, inny powie - Sprawiedliwość. Wg mnie jest wszystkim po trochu, choć chciałbym żeby mnie zaskoczyli twórcy serialu i okazało się coś zupełnie innego, coś czego nikt nie podejrzewa...
A ja myślę, że to Woland we własnej osobie, ten sam, co pewnego razu zjawił się jednego burzowego maja wraz ze swoją świtą w Moskwie, żeby ukazać ludzikom miałkość ich wszelakich dzieł i zamiarów. Wiek, postać, obycie, modus operandi - wszystko się zgadza. Brakuje tylko gadającego po ludzku czarnego kocura ogromnego jak prosię
"Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
Takie luźne skojarzenie...
Nasz Nieznajomy przybywa w celu ukarania dawnych grzechów bohaterów, co już sprawia, że nie sposób go jednoznaczenie zakwalifikować jako postać negatywną. Bardziej mnie zastanawia według jakiego klucza Nieznajomy dobiera swoje cele, bo przecież nie sposób wymierzyć sprawiedliwość wszystkim grzesznikom. Coś jeszcze musi łączyć ludzi którzy trafili do tego tajemniczego notesu.
A może to sam Bóg.. albo jakiś jego bliski wysłannik? Analizując odcinek, chyba 4 z trumną. Jedno nazwisko w notatniku zostało wymazane, w momencie kiedy delikwent żałował za swoje winy. W tym momencie zostało dane mu przebaczenie i nieznajomy zniknął. To co się stało dalej nie było jego ingerencją, a wolną wolą innych ludzi....
Bóg (przynajmniej w teologii chrześcijańskiej) nie namawiałby do zabijania ;) Chyba, że spostrzegamy to inaczej, że Nieznajomy chce wyrównania porachunków, ale w sposób bezkrwawy, ale człowiek inaczej to interpretuje.
Obejrzałem odcinek 6. i mogę stwierdzić teraz, że cytat z 'Fausta' jest tu jednak nie na miejscu. Nieznajomy jest postacią negatywną i kropka. We wspomnianym odcinku doprowadza do obłędu człowieka którego jedyną winą jest chyba tylko to, że stracił kiedyś swój majątek.
Moim zdaniem nieznajomy to duch zatwardziałego ubeka, który jakimś sposobem nie może opuścić ziemi i błąka się po niej robiąc to co umiał w życiu najlepiej, czyli niszczy ludziom życie, wyszukując na nich różne haki z ich przeszłości.;)
A dlaczego ubeka a nie na przykład UOPka? A może to superagent Tomek z CBA? Obecne (z ostatnich 20 lat) służby wcale nie są czyściejsze, lepsze ani grzeczniejsze, niż UB.
Taaa? Poczytaj stary testament. Albo może lepiej nie. Możesz później mieć kłopoty z zaśnięciem. Ze strachu.
O mnie się nie martw, jestem wierzącym katolikiem i z tego względu interesuje się teologią chrześcijańską, więc Stary Testament znam dobrze ;)
Jak ktoś sprytny kiedyś wyliczył starotestamentowy Bóg ma na swoim koncie nieporównywalnie więcej ofiar niż szatan...
na podstawie treści Biblijnych. Oczywiście, nie znam na pamięć więc mogę się mylić, ale z tego co mi utkwiło w pamięci Szatan nie miał powodu by kogokolwiek zabijać.
Prawdę mówiąc jak się poczyta historię ludzkości, to przez szatana zabijają o wiele rzadziej, niż przez Boga. I na o wiele mniejszą skalę. Szatan namawia do jakiegoś pojedynczego morderstwa, a w imię Boga wyrzynano całe miasta, całe narody (Hugenoci, Albigensi) (ba.. całe cywilizacje - na przykład na kontynentach amerykańskich Inkowie, Aztekowie czy Majowie). A nawet... samych katolików (Wszyscy chyba znają cytat: "Zabijcie wszystkich. Bóg swoich rozpozna").
Zresztą daleko nie trzeba szukać. Polaków też mordowano w imię Boga. I to przez całe stulecia. Dziwne mi się jakoś wydaje, że tak wielu ludzi wiąże kościół z polską tradycją, a nikt nie pamięta krzyżaków. A przecież to był zakon chrześcijański :) Który grabił, palił i gwałcił bez opamiętania.
Ja jakimś fanatykiem religijnym nie jestem (delikatnie mówiąc), ale nie można winić kogoś za to, że ktoś inny popełnia zbrodnię w jego imię, o ile oczywiście ten ktoś sam tego nie nakazał. Niektórzy zabijają za jedzenie, a przecież nie będziemy winić za to jedzenia. Fanatyzm zawsze jest czymś gubiącym, obojętnie jaka to religia czy cokolwiek. A Biblii osobiście nie traktuję zbyt poważnie. Samo tłumaczenie z języka na język na język na język (i tak jeszcze wiele razy) pogubiło sens. Nie mówiąc o tym w jakich okolicznościach powstawała i ile osób ją współtworzyło. Traktowanie tego zbitka jak wyroczni jest śmieszne.
No zgadza się. Dzięki temu wiem, że szatan jest niewinny, tylko ludzie w jego imię ;)
Co do wojen w imię Boga to informacje o nich nie pochodzą z biblii, tylko to jest rzeczywista historia, która pokazuje, jak zbiór bajek może namieszać w głowach milionom ludzi na całym świecie, że gotowi są przez nie mordować.
Co zresztą trwa do dziś, tyle, że w innym wymiarze. Przecież cały światowy terroryzm dzisiaj to też jedna wielka wojna religijna. Wyznawcy Allaha mordują chrześcijan, ci nie pozostają im dłużni...
A wszystko przez dwie książki, które nie wiadomo, kiedy powstały, i kto je napisał. Dobrze, że puki co "Wojny światów" nikt nie bierze na poważnie, bo już by statki kosmiczne z krzyżami krążyły po galaktyce i mordowały kosmitów ;)
Niestety często tak jest, że im człowiek głupszy, tym bardziej skłonny do działania. Głupi człowiek to mniej wątpliwości, bardziej klarowne interpretacje. Fanatykami zawsze są idioci, tak ja to odbieram.
I dlatego kościołowi tak odpowiada ogłupiałe społeczeństwo. Łatwiej nim manipulować. Niestety kościół mentalnie jeszcze nie wyszedł ze średniowiecza, i nie zauważył, że teraz już nie te czasy, że wystarczyło kogoś pokazać palcem, i krzyknąć, że brata się z szatanem, żeby się go pozbyć. Chociaż i dziś są ludzie, którzy ulegają takim hasłom. I to całkiem sporo ich.
Patrząc na dzieje historyczne wybiegające poza Biblię, to przez Boga zabito kilka milionów ludzi, a nawet w jego imię ?
Jeżeli miałeś na myśli to, że Szatan namawia do zabijania, to w Biblii nie było o tym mowy, (znowu w przeciwieństwie do Boga)
Szatan dał ludziom umiejętność podejmowania moralnych osądów, otworzył im oczy - jest przeciwnikiem Boga, buntownikiem jego zasad, paradoksalnie jest częścią boskiego planu, istota z góry skazana na przegraną. Czy zatem na pewno jest zły ?
Ech to uosabianie Boga i Szatana... kiedy to średniowiecze się w końcu skończy ?
Czy Szatan na pewno jest zły ? Nie, nie jest zły - Szatan jest Złem Z DEFINICJI. To że ktoś sobie postanowił zrobić ze zła gostka który łazi z widłami i szepcze ludziom głupoty do głowy nie zmienia faktu że szatan to zło, a aniołek to dobro.
Tak samo to że ktoś zrobił bajkę o literkach które chodzą i mówią nie czyni z liczby osoby, liczby to liczby. I bez względu ilu debili nie postanowiło by na jedynkę mówić dwójka i odwrotnie, to 1 zawsze będzie 1, a 1+1=2 Bo taka jest definicja.
Więc jak do K... N... można w ogóle rozważać czy szatan jest zły ?
Dlaczego jest więc zły? Podaj jakiś konkretny argument, nie odwołując się do niego jako pojęcia pierwotnego zła ani przeciwnika Dobrego Boga.
Dlaczego? Powiedział: "wszystko zależy od pana", czy coś w tym rodzaju, nie powiedział, co ma tamten robić.
To jest DEMON. i mam pewien dowód to link do obrazu ktory nosi tytuł demon a na nim jest facet baaardzo podobny do tego ,nieznajomego'
w odcinku 6 bardzo dużo się wyjaśnia - Radler mówi Kralowi kim (a właściwie czym jest Nieznajomy), Nieznajomy też nieco objawia Tadeuszowi w bezpośredniej rozmowy i w ten sposób w połowie serii wiemy już właściwie wszystko niestety...
Ale nie będę psuł przyjemności tym którzy jeszcze nie obejrzeli :)
Ja uważam że jakiś demon:D.
Co do szóstego odcinka to gość sam sobie był winien był chyba zbytnio przewrażliwiony i pod koniec ''Nieznajomy'' tylko w przemyślny acz prosty sposób go ''dobił''.
Czekam na ten dzisiejszy odcinek z Szycem:D
Właśnie nie bardzo rozumiem to jak go określić. Daje szansę innym czy nie albo po prostu to jest dla niego zabawa i wybiera sobie ofiary. Jaki jest klucz wyboru ofiar? Może przypadkowy. Natomiast sytuacje z Szycem i Więckiewiczem są diametralnie różne. A może sprawiedliwość (wg nieznajomego) oznacza jedynie wymierzenie kary mordercy a nie chronienie kogoś, kto podporządkował się wskazówkom ducha. Czyli możesz odmienić los aby ratować własne sumienie ale nieznajomy ci w tym nie pomoże.
Jeżeli serial ma mieć kontynuację to postać nieznajomego nie powinna uzyskać jednoznacznej odpowiedzi. Inaczej następna seria nie byłaby tak intrygująca.
jest strażnikiem sumienia któremu może się tylko przeciwstawić ktoś z tymi numerami które często widzi Kral, wyczytał to Radler w klasztorze
w ostatnim odcinku jakiś zakonnik przeglądał ksiązkę mitologiczną i tam był rysunek nieznajomego
To co widział ten zakonnik to był strój używany w XIV wieku przy zajmowaniu się chorymi na dżumę. O to tu img199.imageshack.us/img199/1797/dzuma2.jpg jest podobny.
Tyle, że w tym rysunku nie chodziło o strój tylko o twarz. Postać ze średniowiecznego rysunku miała twarz tego samego tajemniczego nieznajomego, co oznacza, że on już tak od wieków...
[SPOILER - lekki]
A to był ten rysunek z tekstem, że Strażnika Sumienia pokona wybraniec, a liczba jego VII V III II? No to fakt, rysy twarzy podobne do Nieznajomego.
No więc nieznajomy jest chyba strażnikiem sumienia, pytanie czy ''pracuje'' dla gościa z góry czy z dołu?:D
A może dla siebie i jest pomiędzy nimi.....
Radler powiedział ewidentnie, że Nieznajomy to zło. Z drugiej strony, skoro jest nazywany strażnikiem sumienia, powinien działać dla dobrej strony. Może twórcy serialu nie ograniczają się do dobra lub zła, tylko do pewnej relatywności? W sensie, że dobro i zło to pojęcie względne.
Please allow me to introduce myself
Im a man of wealth and taste
Ive been around for a long, long year
Stole many a mans soul and faith
And I was round when jesus christ
Had his moment of doubt and pain
Made damn sure that pilate
Washed his hands and sealed his fate
Pleased to meet you
Hope you guess my name
But whats puzzling you
Is the nature of my game
I stuck around st. petersburg
When I saw it was a time for a change
Killed the czar and his ministers
Anastasia screamed in vain
I rode a tank
Held a generals rank
When the blitzkrieg raged
And the bodies stank
Pleased to meet you
Hope you guess my name, oh yeah
Ah, whats puzzling you
Is the nature of my game, oh yeah
I watched with glee
While your kings and queens
Fought for ten decades
For the gods they made
I shouted out,
Who killed the kennedys?
When after all
It was you and me
Let me please introduce myself
Im a man of wealth and taste
And I laid traps for troubadours
Who get killed before they reached bombay
Pleased to meet you
Hope you guessed my name, oh yeah
But whats puzzling you
Is the nature of my game, oh yeah, get down, baby
Pleased to meet you
Hope you guessed my name, oh yeah
But whats confusing you
Is just the nature of my game
Just as every cop is a criminal
And all the sinners saints
As heads is tails
Just call me lucifer
cause Im in need of some restraint
So if you meet me
Have some courtesy
Have some sympathy, and some taste
Use all your well-learned politesse
Or Ill lay your soul to waste, um yeah
Pleased to meet you
Hope you guessed my name, um yeah
But whats puzzling you
Is the nature of my game, um mean it, get down
Woo, who
Oh yeah, get on down
Oh yeah
Oh yeah!
Tell me baby, whats my name
Tell me honey, can ya guess my name
Tell me baby, whats my name
I tell you one time, youre to blame
sympathy for the devil - rolling stones
W pierwszym odcinku wydawał się zły, w odcinkach od 2-5 dobrym, zwłaszcza w odcinku z trumną, gdy uśmiechnął się kiedy właściciel zakładu pogrzebowego żałował za swój postępek. Ale odcinek 6 i 7 skołowały mnie zupełnie. W 6 generalnie doprowadził do paranoi postać grana przez Zamachowskiego a w 7 no raczej ciut oszukał postać Szyca. Chyba, że Szyc opacznie zrozumiał jego wywody. No i scena w kościele klasztornym gdzie Nieznajomy "wznieca" ogień, chyba, że to chora wyobraźnia Radlera. Ale z drugiej strony wychodzi na to, że Radler jest postacią pozytywną, a ten Nieznajomy robi mu trochę pod górkę (lub on Nieznajomemu).
Mnie osobiście ciekawi znaczenie tych cyfr 7532 (VII V III II) nie jest to jedna liczba, ale cztery cyfry - może data? 75.03.02? Data urodzin Krala?