Sceny walk również są spoko. Natomiast fabuła to dno, 90% stanowi klasyczny korporacyjny przekaz ideologiczny. Obowiązkowe sceny z gejowskie, obowiązkowe rasowe hasełka itp. Ten skryp realizowany jest w każdej korpo produkcji i przyprawia o mdłości. Klasyczny efekt po obejrzeniu takiego serialu to uczucie niefajnej pustki, tak jakby ktoś ukradł i zmarnował mi kilka godzin życia, dająć ładną oprawkę ale w środu całkowicie pustą.