Zagrał świetnie w The office i dopiero teraz się zorientowałem że gra w wielu popularnych filmach. Chyba jest teraz najbardziej popularny z tamtej ekipy, (oprócz Carella) ma dobry głos, gra na instrumentach i robi świetne miny. Idealnie wpisuje się w rolę szalonego, zwariowanego kolesia.
A mnie strasznie irytuje w The Office. O ile uwielbiam ten serial to on działa tam na mnie alergicznie.
Mnie też wkurzał i to na maxa, ale pozniej zrozumiałem, ze to jego rola. Kazdy jest specyficzny w biurze, a Andy gra nieogarniętego kolesia, któremu brakuje 5tej klepki. Zeby zagrać takiego zamotańca, też trzeba to potrafić.
NAJBARDZIEJ WKOORWIAJĄCY TYP na jakiego się natknąłem podróżując po filmowo- serialowym świecie. Totalnie skretyniała, narcystyczna, niedorobiona gnida. Człowiek uosabiający swym jestestwem słowo PI#DA.
Serio chyba nawet Joffrey z GOT mnie tak nie wkoorwiał jak ta menda.
Ale aktor bardzo dobry - pisałem oczywiście o postaci..