Film powstał 46 lat po katastrofie. Czyli żyło jeszcze wielu świadków zatonięcia statku. Co ciekawe wielu pasażerów tego rejsu pracowało przy konsultacjach do tego filmu. Aż dziw bierze że nie pamiętali faktu że Tytanic podczas tonięcia przełamał się na pół. Rozbitkowie w łodziach przyglądali się całemu zdarzeniu o przełamanie się takiego 269 metrowego kolosa musiało robić piorunujące wrażenie.
W 1997 czytałem co nieco o Titanicu i z tego co pamiętam świadkowie różnie zeznawali. Koniec końców jego przełamanie nie jest pewne, a jeśli tak to czy nastąpiło nad wodą czy pod nią.
Wyobraź sobie, że statek pękł już po zgaszeniu wszystkich świateł, a więc było całkowicie ciemno. To wszystko potęgował jeszcze chaos, dlatego bardzo możliwe, że świadkom to po prostu umknęło.
Złamał się po ciemku i pod wodą. Do tego przypominam, że świadkowie nie mieli zbyt komfortowych warunków do analizowania zajścia. Temperatura wody była bliska zeru. Panowała panika.