Ciekawy pomysł, ale mógł być lepiej zrealizowany. Ostatecznie film był dość nudny i dziecinny, a wizje w umyśle bohatera przedstawiane ciągle tak samo. Miałam nadzieję, że film w poważniejszy i bardziej dogłębny sposób podejdzie do tematu.
Zazwyczaj to co w stereotypowym pojmowaniu wydaje się najprostsze, najgłupsze i najbardziej dziecinne jest najlepszym sposobem, żeby wejść (nawet na krótko) na właściwą drogę.
[SPOILER]
Nie wiem jak osoby chore na schizofrenię słyszą głosy - czy te podszepty są głównie mroczne, destrukcyjne, czy mogą być także pozytywne, ale nie podobała mi się koncepcja trzech osób, które główny bohater widział i słyszał od początku filmu. Czasami te postacie dawały dobre rady, czasami rzucały żartobliwy komentarz, atmosfera była dość lekka prawie jakby był z grupą znajomych, przez co wydaje się, że w zasadzie z tymi halucynacjami da się żyć. Potem robi się ciężej, mroczniej i bardziej problematycznie, ale sam początek jakby umniejszał powagę choroby.