Widać, że wychowali się w latach 80-tych, bo utwory Bonnie Tyler czy Kim Wilde to perełki z tamtych lat, aż dziw że nie puścili jeszcze Kate Bush w trakcie jakiejś siekanki-rąbanki... A co do samego filmu, to wbrew pozorom dawał ciary, ale był zdecydowanie za krótki. Ja w każdym razie nie żałuję wypadku do kina, pomimo że pod sam koniec trzymałam kciuki tylko za syna, bo jego siostra tylko mnie irytowała... Niby taka "chojraczka-buntowniczka, a wyszła z niej histeryczka" - to tyle na temat tej postaci. :)
No ba, scena nad basenem była jedną z najlepszych - klimatem przypominał mi najbardziej Piątek 13 (dla ofiar zresztą był to zdecydowanie pechowy dzień) :)
Myślę że będzie 3 cz. ale trzeba będzie troszkę poczekać, co do oceny na filmwebie to zaniżona 7/10 spokojnie można dać :)