Jeden z najlepszych filmów z Samuelem L Jackson'em. Naprawdę świetnie wczuł się w rolę. Film
bardzo wciągający, do końca nie było wiadomo jak cała historia się potoczy. Film przejrzysty i
jasne dla widza co jest bardzo ważne.
Zgadzam - bardzo dobry film:) Wiedziałam nie zabił tego policjanta- nie zaklejał by mu ust. Ale tak naprawdę nie to było ważne w tym filmie. Temat ciągle wałkowany, Ale gra aktorska, walka umysłów, pokazanie reakcji ludzi w wyniku zagrożenia, zmiany toku myślenia i błysk zawodu, kiedy okazuje się, że niektórym jest wszystko jedno, życie i przyszłość innych nic nie znaczy. Świetne ostrzeżenie na końcu, że go postrzeli:) Do gatunku filmu dodałabym - psychologiczny:) I to bardzo dobry psychologiczny:) Polecam:)
Tak, wartka akcja, ale też potrafi trzymać w napięciu. Sugestywnie zagrane, ogółem bardzo dobre kino sensacyjne. Typowo sensacyjne, czyli intryga kryminalna w tle, ale na przodzie sporo widowiskowych akcji. Spokojnie mu daję 8/10
Przeczytaj opisy filmu (są trzy). Jak widać nie dla wszystkich jest przejrzysty ;). Bardzo dobra rola Pana Samuela- jak zwykle zresztą. Uwielbiam gościa w filmach Tarantino.
Dla mnie w porównaniu do innych produkcji jest przejrzysty, nie miałem kłopotu w odnalezieniu się w tym filmie :)
Jeden z mądrzejszych filmów tego gatunku. Niby zgrany motyw, ale inne, bardziej psychologiczne podejście do tematu i efekt znakomity. Koncertowo zagrany przez Jacksona i Spacey. Kapitalny scenariusz z powodzeniem radzi sobie bez typowych dla gatunku "scen bitewnych". Dobrze ogląda się nawet powtórki. Super rozrywka, pochwała rozumu.
Bardzo mądry. L. Jackson wziął czworo ludzi za zakładników i nie został za to ukarany w żaden sposób.
zatrważa mnie jak ktoś może napisać tekst, że jest to "Jeden z mądrzejszych filmów" hahaha. Po prostu masakra. Chociażby to co kolega napisał - wziął zakładników i nie został ukarany. Nieważne, że okazał się niewinny morderstwa, wciąż był porywaczem. Końcówkę goni absurd za absurdem.
Jedyne co może obronić ten film to rok produkcji czyli 1998. Wtedy ludzie jeszcze nie mieli internetu, nie wiedzieli dokładnie jak służby działają. Jednakże malkontentka napisała swój komentarz w 2013 i jak widać ludzie wciąż nie widzą tej całej bzdury dookoła, więc sam nie wiem czy ludzkość aż tak poszła do przodu...
Zgadzam się. W swoim gatunku: film rzeczywiście zrealizowany bardzo sprawnie.
Pomimo, iż prawie cała akcja toczy się w jednym ciasnym pomieszczeniu oraz w półmroku - rzecz nie jest ani trochę nużąca. Do tego aktorstwo - najwyższej klasy.
Jak to zwykle bywa w tym 'genre', widz próbuje w trakcie oglądania odgadnąć dalszy przebieg akcji a zwłaszcza to, który policjant okaże się tym złym, zaś który - tym dobrym. Raz się widzowi uda - i wtedy może nastąpić niewielki zawód, lecz innym razem reżyser naprawdę widza zaskoczy - i wtedy jest satysfakcja.
PS Intryguje mnie w jaki organ ciała trzeba strzelić, by wyglądało, że się kogoś zabiło, lecz by osobnik trafiony jednak przeżył...
Normalnie nikt by nie strzelił w takiej sytuacji. Ta scena została nakręcona po to, by film nie dostał 10. A walkę z antyterrorystami, by nie dostał 9;) W ten oto sposób Samuel grą aktorską wyniósł się ponad film, w którym zagrał.
Żoze Mołrinho na Filmwebie! Mistrzu! Powiedz gdzie będziesz pracował w przyszłym sezonie? Dlaczego w tym prawie spuściłeś Czelsi z ligi?
A dla mnie tandetny. Niby dobrze zrobiony, ale to tak naprawdę film wydmuszka, która jedynie ma dostarczyć pewnej rozrywki w czasie seansu.
SPOILER
No bo serio, chłop wziął zakładników, sterroryzował ich bronią, zablokował centrum miasta... i nagle ot tak mu odpuszczają "miałeś rację stary, sorry, nic się nie stało"?
nie masz kontynuacji :) na bank miał jakieś zarzuty
a ostatnia scena dotyczy tylko tego że go nie aresztują bo nikogo nie zabił i wszyscy to wiedzą ale w świetle prawa na bank miał rozprawę tylko pewnie zakończona jakimś "działaniem pod silnymi emocjami lub afektem itp..." ale tego już na filmie nam nie trzeba
Ja ostatnią scenę interpretuję jako "już dobrze, sprawiedliwość zwyciężyła". Zarzuty? Terrorystę który bierze zakładników to się kładzie na glebę a potem zadaje pytania.
był ranny :P
wszyscy widzieli że jest niewinny
jak ktoś ledwo chodzi to najpierw bierze go karetka a potem dostaje areszt szpitalny
zauważ że tak samo odprowadzali rannego "szefa" we 2 policjantów a naszego bohatera odprowadzał Kevin i pamiętaj że ON TEŻ JEST policjantem więc można to traktować jako areszt ale TAK CZY SIAK oboje jechali do szpitala
To właśnie jest najważniejsze ta przejrzystość. Masa filmów z potencjałem jest zbyt zagmatwanych/pokręconych, człowiek po prostu często przysypia na takich produkcja, gdyż go to nie wciąga.