Zrozumieją to tylko Ci, których choć kawałek dzieciństwa przypadał na okres sprzed epoki komputerów osobistych i internetu. :) Ja miałem np. huśtawkę, w postaci ławki z oparciem, podwieszoną pod wielkiego, starego kasztana. Siadałem na niej odwrotnie, przekładając nogi pod oparciem i wyobrażałem sobie, że lecę statkiem kosmicznym, odwiedzając różne, niesamowite, bajkowe wręcz planety. :D Pozdrawiam.

Całe przedszkole i podstawówkę spędziłam biegając po dzielnicy, rodzice pozwolili mi korzystać z komputera dłużej niż 30 min dziennie kiedy skończyłam podstawówkę, miałam z kolegami bazę na szkolnym boisku, pokrzywy na podwórku były dżunglą a w piwnicy ukrywali się partyzanci (do dziś nie wiem jak to wymyśliliśmy) ale na mnie te film nie zrobił wielkiego wrażenia. Szczerze mówiąc wcześniej widziałam trailer a potem bardzo się zawiodłam :(

Ja też na początku się trochę zdziwiłem, bo po trailerze zakładałem, że będzie to podobne do " Niekończącej się opowieści ", czyli że te wszelakiej maści baśniowe stwory i krainy będą nam towarzyszyć przez cały film. Jednak nie o to reżyserowi chodziło i w sumie dobrze, pokazał nam potęgę dziecięcej wyobraźni. Natomiast mam mu za złe, że uśmiercił Leslie... W takim filmie śmierć bardziej szokuje widza, zwłaszcza że dotknęła ona takiego cudownego, roześmianego, " czystego " dziecka. Ten szok mogę porównać do zderzenia dziecięcego postrzegania świata z okrutną rzeczywistością. Kto wie, może taki właśnie miał być efekt? Pozdrawiam.

Reżyser "Uśmiercił" Leslie ponieważ tak jest w powieści napisane... Ja nie lubię takich motywów, twn film był dla mnie cudowny jeszcze zanim Leslie zmarła ale kto wie może bez tego film nie robiłby takiego wrażenia??

Reżyser jak i autor książki/film specjalnie uśmiercili Leslie. Dlaczego ? Chcieli nam uświadomić żeby nam uświadomić jak ciężka jest śmierć naszych bliskich. Popatrz na Jessa (nie wiem jak napisać to imię) byl przez cale zycie sam. Nawet jego rodzice sie nim nie interesowali. Siostry zajete soba i swoja pupa. W szkole nie mial z kim gadac. Gdy Leslie sie z nim zaprzyjaznila. Dlatego zabolalo to wiekszosc widzow jak i samego Jessy'ego do bolu.

Jak ja to dobrze rozumiem, bo pierwszy komputer miałem dopiero w wieku 17 lat, czyli już ładne trochę czasu temu :) Całe dzieciństwo i lata młodości spędzało się na zabawach z kumplami typu gra w piłkę nożną, siatkówkę itp. Ja też jak byłem mały to miałem taka fają huśtawkę zrobioną z opony samochodowej i umocowanej na linach do takiego wysokiego dębu:)

Też sie bawiłam że lece do różnych krain. Huśtawka była jakby moim wrotem do innych światów.

To proste. Jest grupa filmów, które ja nazywam refleksyjnymi, ten do takich należy.

Muszę przyznać że film jest naprawdę wyjątkowy. W prosty sposób pokazuje jednoczesną prostotę i głębię międzyludzkich relacji oraz zachwyt nad mocą ludzkiej wyobraźni. Przypomina czas beztroskich zabaw i nieograniczonych możliwości kreowania świata wokół z czasów wieku dziecięcego. Mądry i wspaniały, zmuszający do refleksji nad życiem. Pozostawia z pewnym uczuciem pustki u widza po seansie.

O właśnie to:) 100% racji :)