Film nie miał zamiaru pokazać wielkiego happy endu i dobrze zrobili nie o to w tym filmie chodziło !

To prawda lecz w filmie właśnie o to chodziło... Nastawiamy się na typowe fantasty, a dostaliśmy film z wielkim szokiem pod koniec z wielkim ładunkiem emocjonalnym. Po prostu arcydzieło,

No tak, ale mogli chociaż ostrzec młodszych widzów. Po prostu pamiętam ten szok jaki przeżyłam - byłam mała i przygotowana na HAPPY END. Teraz jednak jak patrzę na ten film wydaję mi się, że posiada głęboko ukrytą treść, której nie mogłam zauważyć będąc małą.

Tylko jak ostrzec?/ Nawet opis film trudno zrobić żeby nie zdradzić jego najważniejszego momentu... Trudno trzeba się nastawiać na szok. Ja ten film oglądnąłem wkrótce po obejrzeniu trzech części "opowieści z Narnii" i dzień po obejrzeniu "Labiryntu Fauna"

Nie wiem, nie wiem. Hah ja prawie obejrzałam Labirynt Fauna jak byłam mała, ale pan w wypożyczalni mnie ostrzegł, że to horror (trochę psychologiczny). Teraz mogę to oglądnąć, ale myślę, że gdybym była młodsza miałabym "lekki" SZOK.

Zaden z tego horror.. raczej mierny film wojenny z elementami fantasty...

No i mogli choćby NIEPISAĆ, ZE TWÓRCOW NARNII bo ja poszlam na to w sumie tylko dla tego.

No ja tez dlatego oglądnąłem "Most do Therabithii. Ale się nie zawiodłem, wręcz przeciwnie zachwyciłem się tym wybitnym filmem.

Cóż, dla mnie on aż tak wybitny nie jest. Nie w moim klimacie powiedziałabym.

Zakończenie jest jakie jest, żeby dosadnie a wręcz boleśnie przekazać widzowi morał i przekaz zawarty w tej pięknej historii. Dzięki tragicznej śmierci Leslie film niesamowicie zapada w pamięć i zmusza do przemyśleń nad życiem i śmiercią, pięknem egzystencji i przyjaźni. Mnie ten film opętał na długie dni, doprowadził do szczerych łez i pomógł uświadomić sobie pare rzeczy. Warto też dodać, ze historia ta jest oparta na faktach a dotyczy tragicznej śmierci przyjaciółki syna autorki ksiązki (Katherine Paterson), na podstawie której powstal także film. David Paterson we własnej osobie jest jednym z producentów obrazu :) Nie chciał żeby jego bratnia dusza została zapomniana i dla jej pamięci wspóltworzy film i scenariusz. Film na pierwszy rzut oka może wydać się dziecinny, ale szybko udaje się dostrzec jego drugie dno, dojrzałe, bolesne i trudne. Proza życia. Jest to swojego rodzaju lekcja życia, warta polecenia :)

Dokładnie tak:) Jedyny mały zgrzycik to końcówka gdzie Jessego leczy ranę po stracie najdroższej i najważniejszej dla siebie osoby w życiu za pomocą młodszej siostry Niestety ale wg. mnie to bramie dla Jessego na cale życie, tym bardziej ze czuł się winny jej smierci.

Dokładnie tak:) Jedyny mały zgrzycik to końcówka gdzie Jessego leczy ranę po stracie najdroższej i najważniejszej dla siebie osoby w życiu za pomocą młodszej siostry Niestety ale wg. mnie to brzmię dla Jessego na cale życie któreog raczej się nie pozbędzie, tym bardziej ze czuł się winny jej smierci.

mała poprawka treści

Bedzie leczyl rany Ale bedzie o niej cały czs pamientał dzieki tej krainie
Szkoda jeej ale nieoszukujmy się takie jest zycie nie zawsze piekne i ruzowe ale czasem przykre i okrutne i to pokazuje moim zdaniem ten film

to prawda, Ale tez trudno mi uwierzyć że można tak łatwo się uporać z taką trama...

Taa... Tez sie nie moglem uwolnic od rozmyslan prze dluugie tygodnie. Arcydzielo.