Kiedy zaczęłam go oglądać, zwróciłam uwagę głównie na techniczną stronę - dobre zdjęcia, fajnie kadrowane, muzyka pasuje. Dla dzieci w sam raz bo świetne wizje, fajny pomysł na zabawę w wyobrażanie sobie mnóstwa rzeczy.
I tak przeszłabym do końca tego filmu, aż - gdzieś w 3/4 filmu sama nie wiem, kiedy zaczęłam ryczeć - film mnie zaskoczył, walnął jak obuchem i od tamtej chwili nie technika ale historia to było jedyne, co byłam w stanie ogarnąć załzawionymi oczyma.
Nie jestem najmłodsza, najstarsza także nie, ale uważam, że film jest idealny nie tylko dla dzieci (obojga płci) ale i ciut starszej grupy - nazywanej przeze mnie młodszą młodzieżą (czyli do 15. r.ż.) - tylko tutaj z naciskiem raczej na dziewczynki.