... to tytuł krótkiego, kongenialnego opowiadania Kuttnera wydanego w 1943 roku. Serdecznie polecam każdemu, komu się film spodobał. Myślę, że taka osoba zachwyci się opowiadaniem nie tracąc sympatii dla filmu, choć zapewne po lekturze nieco inaczej popatrzy na film, w sumie - "spłycający problem" :)
Podpowiedź: o wiele bogatszy staje się tekst Kuttnera dla każdego, kto zna Alicję z Krainy Czarów :)
Za realizację i "w ogóle" oceniłbym ten film nawet na 7, ale gdyby go porównać do tekstu, no to... 1? 2?... za niewykorzystanie potencjału... Zatem nie oceniam filmu, bo średnia byłaby niesprawiedliwa, w sumie fajny kawałek familijnej rozrywki.
A podkreśliłem datę wydania tekstu, bo może któryś z uczestników "dyskusji" (cudzysłów, bo takie tam miejscami duby smalone, że strach...) w temacie "New Ageowe gówno" zajrzy tutaj, przeczyta i się zreflektuje lub wręcz zawstydzi :)