Oceny na poziomie 1 czy 2 uważam za samooceny oceniających. Chyba nie widzieliście "zabicia świętego jelenia" albo Mother! Film uważam za niezły. Al faktycznie d... nie urwał ale utrzymał poziom jak na swój wiek (niestety już ledwo łazi) Pierwsza scena z furgonetką i pościgiem słaba potem już lepiej. Urban bardzo dobry i przekonywujacy, Pani redaktor średnia. Tempo filmu 6/10, fabuła 5/10. Zdjęcia i efekty 6/10. Scenariusz 4/10 w sumie 6 i tyle daje. Jako posiadacz UNL w CC obejrzałem z marszu. Gdybym miał zapłacić za bilet to trochę bym klął ale w sumie niech tam..... Widziałem lepsze rolę i Al'a i Urbana (chociażby ostatni Thor). W sumie nie namawiam ale da się znieść. Pzdr.
hmm nie widziałem świętego jelenia natomiast widziałem Mother!. Oba filmy oceniłem na 5 jednakże oba filmy bardzo się różnią. Mother! jest przekombinowany w reżyserii. A M jak morderca (co to za tytuł ?) jest po prostu denny z powodu skandalicznej gry Al Pacino. Oglądałem recenzję Mother! zrobioną przez fanów Darren Aronofskyego i być może trzeba rozumieć specyfikę i klimat tego typka :). Pewnie podobnie jest ze świętym jeleniem
Ja długo nie mogłem się zdecydować między 1 a 2, ale przypomniałem sobie jak mnie ten film zdenerwował i wszelkie wątpliwości się rozwiały. :)
Mother! - wybitny, Jeleń - dobry (głównie dzięki grze aktorskiej, która w M jak Męczarnia była na najniższym możliwym poziomie).
Zarówno "Mother" jak i "Zabicie świętego Jelenia" to bardzo dobre filmy! Zwłaszcza w porównaniu do tej szmiry :) Mother to film ambitny i nietuzinkowy chociaż popadający w pretensjonalność, zawiera wiele ukrytych znaczeń wymagających głębszej dedukcji - to swoista intelektualna gra z widzem... z kolei "Zabicie świętego Jelenia" wstrząsa i zmusza do refleksji. Ostatnie sceny wbijają w fotel a genialny soundtrack dopełnia dzieła.